Bez względu na wszystko, nie rezygnujmy z uśmiechu, wzajemnej życzliwość i dobrego słowa.

Nie trzeba kończyć psychologii, aby wiedzieć, że uśmiech, życzliwość, dobre słowo skierowane do innych, mają bardzo dobry wpływ  zarówno na ich odbiorcę, jak i na ich dawcę. Działają jak psychologiczna witamina D wzmacniająca  psychikę, poprawiająca  nastrój. Trudno  przecenić jej pozytywny wpływ na przeżywane uczucia, emocje, jak i na sposób myślenia i widzenia świata. Okazuje się jednak, że  mamy problem zarówno z byciem dawcą, jak również często nie potrafimy przyjąć ofiarowanego  uśmiechu, życzliwości, czy dobrego słowa. Bywa i tak, że wywołują one nerwowe  reakcje.

Zagadnienie to od lat koncentruje moją uwagę. Poza tym, że interesowałem się, co na ten temat mówi psychologia i socjologia,  to sam obserwowałem i obserwuję zachowania ludzi szczególnie,  kiedy robię zakupy, chodzę po supermarketach. Wielokrotnie miałem i mam okazję doświadczać pozytywnego wpływu tej psychologicznej witaminy D, kiedy uśmiechem, lub życzliwym słowem prowokuję reakcje innych. Lubię to robić.  W  takich chwilach czuję jak pomiędzy mną, a osobą  z którą wymienię uśmiech, lub przez chwilę wymienię poglądy na temat kupowanych artykułów, pojawia się pozytywna energia.

Dlaczego ten  tak prosty sposób wpływania na własną psychikę, wykorzystujemy tak rzadko ?  Pytanie to pojawia się u mnie szczególnie  wtedy,  kiedy wiedzę smutnych, przygnębionych ludzi,  kiedy w odpowiedzi na mój życzliwy uśmiech zdarza mi się dostrzec w ich oczach podejrzenie  i pytanie  o co mi chodzi.

Bycie dawcą wymaga spełnienia dwóch warunków. Po pierwsze trzeba samemu być w dobrym nastroju (nie wchodząc w szczegóły, czy jest on wynikiem tego, że przeżywamy akurat coś dla nas pozytywnego, czy jest to nasz naturalny stan). Po drugie wyrażanie na zewnątrz swoich uczuć, co charakteryzuje dawcę,  to efekt ekstrawertycznej osobowości. Stąd  kiedy jesteśmy introwertykami, to możemy być tylko dobrymi biorcami, co również jest ważne dla wytworzenia pozytywnej energii we wzajemnych relacjach.

Problem pojawia się wtedy, kiedy zachowanie i postawa człowieka zdominowane są brakiem zaufania, kiedy  postrzega on życie  głównie jako zagrożenie.  Sprawia to, że musi  być  cały czas czujny i  ostrożny.  Pojawienie się  życzliwości, dobrego słowa , czy uśmiechu ze strony innych, zupełnie  nie współgra z jego  wizją świata.  Dlatego takie zachowania ocenia  jako  manipulację, przed którą trzeba się bronić.  Stąd reaguje głównie zachowaniami obronnymi . Stara się  unikać dawców psychologicznej witaminy D, albo  reagują  nie ukrywaną niechęcią, a nawet złością. Pamiętam reakcję jednej pani, która przy kasie pakowała do wózka dużą ilość zakupów, a ja chciałem jej pomóc. Kiedy zagadnąłem ją stwierdzeniem : widzę, że to na panią spadł obowiązek zakupów dla całej rodziny, a zaraz potem zapytałem, czy mogę jej pomóc, w odpowiedzi usłyszałem : a co to pana obchodzi, sama sobie poradzę. Nie tylko ja, ale i kasjerka, byliśmy zaskoczeni taką reakcją, w której była głównie nieskrywana złość i niechęć.

 Nie znam badań, które mówiłyby,  ilu jest wśród nas takich ludzi. Nie wykluczam, że moja ocena jest subiektywna, osobiście uważam jednak, że niestety jest ich dużo. Tego typu reakcje nie są wynikiem chwilowego obniżenia nastroju, czy obciążenia nabrzmiałymi problemami, czy trudnościami. Ludzie ci najczęściej właśnie tak reagują, uznając swoje zachowanie za w pełni uzasadnione.  

Kiedy spotykamy ich  na swojej drodze, powinniśmy patrzeć na nich z dozą zrozumienia i  tolerancji. Oni najczęściej nie mają świadomości,  że ich postawa jest destrukcyjna  przede wszystkim dla nich samych.  Nie jesteśmy w stanie im pomóc. Proces zmian ich postawy najczęściej wymaga fachowego wsparcia, albo…autorefleksji, która niestety pojawia się u nich dopiero w wyniku traumatycznych wydarzeń lub ciężkiej choroby. Zupełnie innym tematem jest co buduje taka postawę i co, albo kto ją wspiera.

Ważne, aby zachowanie i postawa takich ludzi nie zmieniła naszej pozytywnej oceny psychologicznej witaminy  D. Ważne jest,  abyśmy jak najczęściej  obdzielali innych  uśmiechem, życzliwością i dobrym słowem. A ten kto ma osobowość introwertyczną, to w odpowiedzi na takie zachowanie innych, niech przynajmniej  odwzajemni się uśmiechem.

 

Scroll to Top